Pod opieką księdza proboszcza i trzech dzielnych mam parafialna schola i młodsi ministranci spędzili pięć pięknych dni nad morzem. Wakacyjne wyjazdy naszych grup parafialnych mają wieloletnią tradycję. W tym roku zdążyli wrócić w sam raz na procesję Bożego Ciała.
Ale wcześniej udało im się bardzo wiele zobaczyć. Mocnym uderzeniem już na początek była jednodniowa mini wycieczka na Bornholm – małą duńską wysepkę, która słynie z niezwykłego klimatu (rosną tam figi), urokliwych małych portów rybackich i tras rowerowych. Rzepińscy podróżnicy skupili się jednak na zwiedzaniu Muzeum Natury – projektu edukacyjnego, za które władze Bornholmu otrzymały wiele nagród. Można tam z polskim przewodnikiem poznać etapy kolejnych geologicznych przemian Ziemi (podczas projekcji filmu krzesełka trzęsą się naprawdę), poczuć jej tętno, zabawić się w geologa i odkopać skamielinę albo posłuchać śpiewu dowolnego ptaka z naszej strefy klimatycznej. Można tam spędzić niejeden dzień, ale ... W poniedziałek czekał Gdańsk z przepiękną starówką i pysznymi lodami, i oczywiście wyprawą statkiem na Westerplatte. We wtorek był wyjazd na Hel i niezapomniane foki, które prawie można było dotknąć ręką. No prawie.
Środa okazała się ostatnią szansą na dotarcie do domu zgodnie z planem, by zdążyć na procesję, a tu jeszcze była wizyta w Szymbarku, gdzie można było dzięki zgromadzonym pamiątkom poznać warunki życia Polaków na Syberii. Przewodniczka, która była znawczynią także kultury kaszubskiej, zachwyciła wszystkich odmawiając Ojcze nasz po... kaszubsku.
Że wszyscy wrócili w doskonałych humorach, usłyszeliśmy w podsumowaniu procesji Bożego Ciała. Można to sprawdzić na zdjęciach.
Galeria zdjęć: